For Fun Rally Team

FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


:D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum For Fun Rally Team Strona Główna » FUN :D
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Guncar
WRC



Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 2008-05-02T17:32:52+00:00 17    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Poczytajcie sobie ten temat. Uwaga proszę zapamiętać 6 przykazań rybnickiego mistrza hehe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M&M's
Cywil



Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008-05-05T17:49:41+00:00 17    Temat postu:

Jeremy Clarkson (Top Gear): Wracam do Subaru i ważkiego pytania. Dlaczego nie wszystkie auta są ładne? Czy szef Subaru zobaczył gliniany model Imprezy i powiedział: " Tak, szczególnie podoba mi sie ten obwisły zad i to, jak nie pasuje do przodu. Aha, i widzę, że na masce umieściliście makietę opery w Sydney natualnej wielkości. Doskonale!"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumiś
N-ka



Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać na piwo/wino/wódke/Pb98
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008-05-07T17:06:09+00:00 17    Temat postu:

Modlitwa wieczorna kobiety :

Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duże mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę

Ma mnie zadowalać kiedy mam
ochotę Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę Oglądać romansy, biżuterię
kupić W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić Nie chce nigdy widzieć
jego
własnej matki Ja wydaję kasę - on płaci podatki On nie ma kolegów - ja
mam
koleżanki Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki Złotych kart bez liku,
czeków co nie miara Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara

Modlitwa wieczorna faceta :

Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym biodrem kształtnym...
Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone
koleżanki nimfomanki.
Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumiś
N-ka



Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać na piwo/wino/wódke/Pb98
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008-05-13T18:40:37+00:00 18    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - niby tępa gierka ale ostrzegam wciąga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 2008-05-22T11:14:16+00:00 11    Temat postu:

Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 2008-05-22T12:36:10+00:00 12    Temat postu:

oj biedacy... Mr. Green Ale dobre to jest Mr. Green żeby kobieta was do seksu zmuszała Mr. GreenMr. Green hehe
Powrót do góry
Gumiś
N-ka



Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać na piwo/wino/wódke/Pb98
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2008-05-26T18:45:06+00:00 18    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

tytuł mówi sam za siebie - jak przyjade do polski zaczynam seryjną produkcje Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guncar
WRC



Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: 2008-06-13T18:29:56+00:00 18    Temat postu:

<mav> kto jest lepszym przyjacielem pies czy żona?
<darkstone> pies
<mav> dlaczego?
<darkstone> załóżmy że włożyłeś żone do bagażnika i psa
<darkstone> gdy otworzysz bagażnik po godzinie które z nich ucieszy się że Cie widzi?
<mav> fakt

<meehoweck> co robisz?
<steerow> w tej chwili instaluje sobie gre Uefa Euro 2008
<meehoweck> ja tam wolę Uefa Euro 2012
<meehoweck> to coś jak street ball
<meehoweck> gra się między blokami, na łąkach, w lasach...
<meehoweck> zajebioza

<fiz1> Powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie kraksa Hamiltona z Raikkonenem to Robert byłby w najlepszym przypadku trzeci
<qwerty> A gdyby twoj ojciec poszedl do kuchni zamiast do sypialni bylbys nalesnikiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
młody
WRC



Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kto mieszka za ścianą?

PostWysłany: 2008-06-13T18:49:03+00:00 18    Temat postu:

to ostatnie najlepsze Exclamation Exclamation Exclamation Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 2008-06-13T20:31:27+00:00 20    Temat postu:

pierwsze i ostatnie super Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Gacinho
B-grupa



Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ligota

PostWysłany: 2008-10-20T11:36:47+00:00 11    Temat postu:

taka sobie ciekawostka Cool

Podczas 45 edycji 3-Städte Rallye, rundy Mitropa Cup i ADAC Rallye Masters (25 października), nastąpi rajdowa premiera Lamborghini Gallardo GT3. Andreas Wetzelsperger poprowadzi Lambo z dwoma zerami, przygotowane przez Reiter Engineering.

Firma Hansa Reitera posiadająca bazę w bawarskim Kirchanschöring, nie ma doświadczenia w rajdach, ale jest znana z wyścigów. Tym samym Gallardo książe Albert von Thurn und Taxis wywalczył w tym roku wicemistrzostwo serii ADAC GT Masters.

Pany zakładają przygotowanie konkurencyjnego samochodu dla rajdowego Porsche GT3. 410-konne Gallardo otrzyma podwyższone zawieszenie. Trzeba było również zamontować ręczny hamulec.

Lista zgłoszeń obejmuje 96 załóg. Z mistrzem Niemiec i zdobywcą Mitropa Cup, Hermannem Gassnerem, Antonem Wernerem w Porsche - zmierzy się Mark Higgins, który skorzysta z MG S2000.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 2009-03-19T18:34:08+00:00 18    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: 2009-03-23T01:52:18+00:00 01    Temat postu:

Emenems poleca:
http://www.youtube.com/watch?v=EyumZCv1vD8&feature=related
Powrót do góry
Gumiś
N-ka



Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać na piwo/wino/wódke/Pb98
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2009-12-07T20:43:26+00:00 20    Temat postu:

Dostałem, jako zapalony kociarz, na skrzynkę dzis rano Mr. Green

Posiadam.
Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocie.

Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy- a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem.

Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako, że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki- nie nastręcza mi to wiele problemów.

Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj- niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć.

Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i "myśleć". Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, zjeżdżać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane- ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść- taka technologia po prostu.

Czasem kot skacze na klamkę ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upierdalał- a wtedy wiadomo- wąż.

Dobrze więc- uporządkuję- żona- delegacja, ja praca- wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem- ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni- więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały skurwiel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja chrzańę. Nie ni chuja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest [cenzura] za duży- żeby przejść tym syfonem.

Ale słyszę tylko pizdut- oż [cenzura] no to nie mogło mi się zdawać- coś ciężkiego poszło w pion. [cenzura] wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot [cenzura] popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek. Lecę [cenzura] na dół do piwnicy- choć może powinienem od razu do schroniska- zanim wróci moja żona- nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego skurwiela z białą krawatką, nie było jej kilka dni może się nie połapie.

Ale [cenzura] - najpierw do piwnicy- zbiegam po schodach, słucham coś drapie w rurze, pion kawałek płaskiej rury, miauczy- jest [cenzura], żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie- to [cenzura] przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za chuja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici kici. Ni chuja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten [cenzura] głąb zamiast przyjść do mnie to [cenzura] chce iść tam skąd przyszedł czyli do góry w pion. Ja go wołam a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół.

No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem- i ni chuja- uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda- fight fire with fire- ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tą rurę przy wzierniku deszczułkami którymi używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla- geberit i woda w dół- bombs gone. I bieg do piwnicy.

Po drodze słyszę jak się przewala po rurach- podziałało.

Wbiegam do piwnicy i [cenzura] koniec świata. Nie ma moich deszczułek- no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w [cenzura] i kota też nie słychać już.

Ja chrzańę. [cenzura] gdzie ta rura teraz idzie- coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów- może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę, jest studzienka- mam nadzieję, że to od mojego domu.

Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery- najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl auto stoi na ulicy- mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny- poszło aż zakurzyło.

Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie.

Smród jak cholera ale złażę tam- ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. [cenzura] mam w aucie, słaba ale może starczy.

Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije- przywykłem po chwili. Zaglądam i jest oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja chrzańę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi a na dodatek ktoś mi zwali tą pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości.

Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie, taśmy samoprzylepne, plastry żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś wpizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tą otwartą studzienkę nie wpierdolił bo na ulicy ciemno.

Sąsiad [cenzura]- ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc a teraz [cenzura] złamany stoi i się dopytuje.

Co mam mu [cenzura] powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację?

Idźżesz w [cenzura] pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach- a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje.

Wracając do kota- bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe- więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie.

[cenzura] drugi sąsiad przyszedł- po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa- [cenzura] ludzie to są barany.

Idę do domu, obie wanny pełne, ognia- spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma chuja to go musi wygonić albo utopić.

Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy a tego skurwiela dalej nie wylało z kąpielą.

[cenzura] mać- urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki- w [cenzura]- jak się to gdzieś przytka to będę miał przejebane.

Znowu do domu po drugi pogrzebacz bo trzeba zamknąć ten pierdolony dekiel.

Wchodzę- a ten skurwiel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja chrzańę! Jak on [cenzura] wyszedł- którędy? Ano [cenzura] wziernikiem w piwnicy- zostawiłem otwarty. Ja [cenzura] stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zajebie. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. [cenzura] mać. Przynajmniej kuleje.

Straty- zajebane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana piwnica- bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy- poszedł w [cenzura], latarka- w [cenzura], pogrzebacz w [cenzura].

Afera na ulicy jak [cenzura].


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: 2009-12-08T01:41:47+00:00 01    Temat postu:

HAHAHAHA :DDD nie wiem czy to jest prawdziwe, ale jak tak to na pewno teraz otwiera kotu drzwi do lazienki : D
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum For Fun Rally Team Strona Główna » FUN :D Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin